MacGyver, MacGruber…Pepsuber
Pozwalam sobie na ostatnią reminiscencję SuperBowlowych reklam. Kategoria hit, tym razem by Pepsi. Właśnie trafiłam na te filmy i jestem pod dużym wrażeniem (czyżby otwierał się właśnie nowy rozdział w reklamie TV?). We współpracy z producentami programu Saturday Night Live (SNL) Pepsi przygotowała coś, co trudno nazwać tradycyjnym spotem. Wykorzystała bowiem postać MacGrubera (emitowana w ramach SNL parodia MacGyvera). Zresztą nie tylko postać, bo cały schemat filmu jest dokładnie taki sam jak emitowany zawsze w SNL. Jedyną zmianą jest wprowadzenie Pepsi. Wprowadzenie o tyle ciekawe, że Pepsi szydzi tu sama z siebie (prawdziwy MacGyver mówi do MacGrubera, że się sprzedał), a jednocześnie komunikuje wszystko, co trzeba: nowe logo, nowe opakowanie, a nawet hasło najnowszej kampanii „Refresh everything”.
Spoty zostały najpierw wyemitowane w blokach reklamowych przy Saturday Night Live(ze względu na konwencję i silne nawiązanie do programu część osób mogła pomyśleć, że te spoty to nie jest reklama), a następnie w trakcie Super Bowl. Dla pełnego obrazu, muszę tu jednak dodać, że branża w USA odebrała spoty Pepsi mało entuzjastycznie. Głównym zarzutem było to, że Pepsi nie pojawiła się jako product placement (dotychczasowa praktyka – zdążyliśmy się już do tego przyzwyczaić), ale zrobiła swoją reklamę z czegoś, co do tej pory było częścią show.
Szczerze mówiąc, nie widzę w tym problemu, dopóki oczywiście tego typu działania będą emitowane w ramach bloków reklamowych, a nie poza nimi.
Filmy należy oglądać w tej kolejności – każdy następny jest uzupełnieniem poprzedniego.
SNL: Pepsi MacGruber – cz. 1
SNL: Pepsi MacGruber – cz. 2
SNL: Pepsi MacGruber – cz. 3
I przy okazji, w telegraficznym skrócie – dlaczego ważne jest, żeby reklamy nam się podobały:
- reklama, która podoba się konsumentowi, ma większą szansę przebić się przez clutter – jeśli pierwsze sekundy reklamy zrobią na nas dobre wrażenie, obejrzymy z uwagą i zaangażowaniem cały spot, a potem – dodatkowo – będziemy chcieli zobaczyć go jeszcze raz (i jeszcze raz, i jeszcze…);
- pozytywne uczucia wobec reklamy wpływają pozytywnie również na naszą pamięć – komunikat reklamowy, który nam się podoba, jest lepiej przez nas przyswajany i łatwiej jest nam go sobie później przypomnieć (np. w sytuacji zakupowej, kiedy zastanawiamy się, jaką markę/ produkt wybrać);
- lubienie reklamy przekłada się na lubienie produktu/ marki i w konsekwencji oznacza większe prawdopodobieństwo zakupu.
Via: ChicagoTribune, ColoradoDaily